Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zrządzenie losu czy przeznaczenie??? Wywiad z Dorotą Rybarską-Jarosz

Ewa Lis, Anna Krukowska
Każda rozmowa jest przygodą intelektualną, której nie sposób ocenić. Rozmowa z panią Dyrektor właśnie taka była, była ekscytująca. Nie tylko wspaniale pisze pani Dorota Rybarska -Jarosz, ale także mówi mądrze i słucha drugiego człowieka, zwraca uwagę na najważniejsze problemy współczesnego świata. Podczas rozmowy z p. Dorota Rybarską-Jarosz zostało poruszonych wiele ciekawych wątków, związanych z jej życiem. Pani Dorota Rybarska-Jarosz jest bardzo ciepłą, otwarta osobą Wywiad z panią Dorotą Rybarską-Jarosz Dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Szczecinie.

ŚDS: Czy ciężko być dyrektorem ROPS-u?Dorota Rybarska-Jarosz: Czy ciężko…to jest takie ciekawe pytanie. Czy ciężko?? Hm…Myślę sobie tak, i ciężko, i nie. Bo jak się lubi swoja pracę, to choćby ona była nie wiem jak ciężka, to tego nie traktuje się jak ciężar, tylko jako zadanie, jako wyzwanie, zadanie do wykonania. Jak ktoś lubi chodzić po górach, to będzie szedł na Rysy i jemu to będzie sprawiać przyjemność, on nie będzie w ogóle się czuł bardzo zmęczony, nawet jeśli nogi będą go trochę bolały, ale dla niego to będzie przyjemność, a jak ktoś pójdzie tam bo musi, bo mu kazano, bo taka wycieczka, bo musi tam wejść, to będzie płakał, potraktuje to jako przykre doświadczenie, trudne zadanie, prawie, że nie do wykonania.

ŚDS: Czy pani Dyrektor często wyjeżdża??
Dorota Rybarska-Jarosz: Tak, bardzo często wyjeżdżam, bardzo często wyjeżdżam w ramach swoich obowiązków

ŚDS: Daleko pani wyjeżdża?
Dorota Rybarska-Jarosz: A to bardzo różnie, czasami w województwie czasem do Recza, czasem do Łobza, do Wałcza, czasem do Warszawy. Często trzeba jechać po pracy…po pracy wsiadam w pociąg i jadę do Warszawy, jestem tam około godziny 22:00-23:00. Przenocuje. Rano idę na spotkanie do Ministerstwa czy gdzieś indziej, zależy gdzie mam spotkanie. Czasem wsiadam w samolot ale nie zawsze się da. Można zobaczyć cos nowego, zobaczyć się z ludźmi o czymś zupełnie nowym porozmawiać czego nie znam, nowe twarze…to jest fajne, to staje się przyjemne.

ŚDS: Co zdecydowało, że podjęła pani taką decyzję, żeby pracować w ROPS-ieDorota Rybarska-Jarosz: To jest tak, ż jednej strony można powiedzieć, że to przypadek, a z drugiego chyba nie, chyba tak miało być.. Ja z wykształcenia jestem pedagogiem. Długo, bardzo długo w życiu mówiłam, ze mam kiepskie wykształcenie, bo nie jestem nauczyciele konkretnego przedmiotu, tylko pedagogiem. Pedagog w szkole jest jeden na ogół. Mało jest pracy dla pedagogów. Myślałam, że te moje wykształcenie jest mało potrzebne. Skąd ja się tu w ogóle wzięłam.
Pracowałam z młodzieżą z takich trudniejszych rodzin, mających trudności, w których pojawia się alkohol albo jest przemoc w rodzinie. Ja pracowałam w takiej małej placówce dla takich dzieci, i tam ktoś mnie zobaczył, ktoś mnie posłuchał, ktoś przyjechał z wizytacją na zajęcia…kiedyś mnie poproszono o wykład…i w pewnym momencie ktoś stwierdził, że to ja nie powinnam w takiej placówce pracować, tylko uczyć innych, to się jakoś od tego zaczęło…i potem byłam dyrektorem ośrodka szkoleniowego dla rodziców, dla innych pedagogów, dla wychowawców…i z tego ośrodka …potem poprosił mnie Burmistrz goleniowa, żebym pracowała u niego w Urzędzie i zajmowała się edukacją, kulturą, sprawami społecznymi…a jak już pracowałam w tej gminie to wtedy, ktoś dostrzegł mnie z województwa i powiedział, że potrzebują człowieka do ROPS-u, ja w ogóle nie wiedziałam co to jest??? Zaryzykowałam i zgodziłam się.
Wiele osób nie rozumie czym jest polityka społeczna. Jak prowadzić politykę społeczną samorządu gminy czy powiatu, żeby oprócz budowy dróg, szkół, żeby również myśleć o ludziach. Zwracać uwagę na to, że w danej gminie kompletnie nie zauważa się osób z niepełnosprawnością… kompletnie jakby ich nie było, nie myśli się o tym, że np. Ośrodek kultury jest niedostępny dla osób na wózkach inwalidzkich. Trzeba zwracać uwagę samorządom na potrzeby wszystkich ludzi i dbać o to, żeby każde środowisko: szkoła, ośrodek zdrowia, kościół, cmentarz, ulica, urząd były dostępne dla wszystkich Nie ważne czy osoba jest chwilowo zdrowa i sprawna, czy też z jakiegoś powodu stała się osobą z niepełnosprawnością. Wszystkich nas to w życiu czeka…
Różnych działań, projektów jest dużo…trzeba uświadomić ludziom żeby zrozumieli, że wszyscy chcemy być w życiu samodzielnym i nie ma znaczenia, że ktoś kto miał wypadek albo od urodzenia jest osoba z niepełnosprawnością i całe życie spędza na wózku inwalidzkim,… to co on ma być pozbawiany bycia rówieśnikami, możliwości korzystania z tych praw?
Umieć życie zorganizować też dla osób z niepełnosprawnością. Nikogo nie można wyrzucić na margines…i tak powolutku uczymy jakby ludzi, ze świat jest dla wszystkich.

ŚDS: Czy spełnia się pani w swojej pracy?
Dorota Rybarska-Jarosz: W większości tak, kiedy umiem kogoś do czegoś przekonać, kiedy uda mi się rozwiązać jakiś problem, kiedy dostaniemy pieniądze na realizację jakiegoś ciekawego projektu, to wtedy jestem bardzo zadowolona, że cos konkretnego robimy. W tej chwili pozyskaliśmy pieniądze na projekt stworzenia modelu mieszkania dla osób z autyzmem. Osoby z autyzmem nawet jak są dorosłe bardzo często muszą ..skazane są na życie bardzo blisko swoich rodziców, dlatego, że nie bardzo potrafią . Nikt im nie ufa, że mogą mieszkać same. Rodzice się boją o te osoby…można takiej osobie przepisać asystenta i ta osoba może mieszkać sama ale to trzeba troszkę zorganizować. Trzeba zadbać, żeby to mieszkanie było troszkę inaczej wyposażone, wiec zajmujemy się czymś takim.
Jestem bardzo szczęśliwa, że możemy realizować jeden z takich projektów. Pozyskaliśmy środki na osiem różnych projektów, więc wtedy mam satysfakcję, jestem zadowolona, że warto tu być i pracować ale czasami są porażki, czasami się nie udaje, wtedy się zastanawiam czy lepiej byłoby żeby na moim miejscu był ktoś, kto jest sprawniejszy, kto bardziej skutecznie zadziałaby …takie chwile zwątpienia też mam

ŚDS: Czy ma pani jakieś marzenia?
Dorota Rybarska-Jarosz: Moim marzeniem jest odwiedzić Australię. Czy mi się uda? Nie wiem. Ale marzenia się spełniają. Kiedyś miałam marzenie odwiedzić Maroko i odwiedziłam.

ŚDS: Co robi pani w wolnym czasie?
Dorota Rybarska-Jarosz: Mam bardzo mało wolnego czasu ale nie prawda, że go nie mam. Zaskoczę państwa…jak mam więcej czasu to piszę książki. Ludzie czytają a ja piszę opowiadania. Napisałam trzy powieści, takie grubsze. Książkowo wydana została jedna…to z czasów jak pracowałam z dziećmi i młodzieżą z takich trudnych rodzin z problemem alkoholowy, to wtedy Towarzystwo Przyjaciół Dzieci te książkę wydało. Jej pewnie nie ma już na rynku, bo to było jedno wydanie. Tytuł książki to „Wakacyjne Graffiti, o chłopcu, którego rodzice chcą się rozwieźć. Tam, w domu jest problem alkoholowy i rodzice mówią o rozwodzie…właściwe ten rozwód już jest przesadzony i on się czuje taki gorszy, i nie może zrozumieć świata, i rodziców. Bohater książki czuje się gorszy wśród swoich rówieśników…i niespodziewanie zjawia się gość w jego życiu… Umówimy się, że ja ją państwu pożyczę.
A dwie książki leżą w szufladzie, może kiedyś w przyszłości…

ŚDS: Jakie cechy charakteru pani lubi w sobie, a których nie akceptuje?Dorota Rybarska-Jarosz: To co lubię w sobie, to otwartość na innych ludzi. Ja lubię spotykać nowych ludzi, jestem ich bardzo ciekawa. Lubię rozmawiać…to moja otwartość pozwala mi czasem rozwiązywać problemy zawodowe.

ŚDS: Jaka jest pani ulubiona potrawa i czy lubi pani gotować? Dorota Rybarska-Jarosz: hm…to jest coś, co ja niedawno odkryłam. Ja całe życie uważałam, że szkoda czasu na jedzenie. Szkoda czasu…jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia, zobaczenia w życiu i praca zajmuje dużo czasu, i jakieś zainteresowania, i nie mam czasu bawić się w jakieś kuchenne sprawy…byle co zjeść, na surowo, gdzieś tam.
A od jakiegoś już czasu naprawdę zainteresowałam się takim zdrowym odżywianiem. Trochę dlatego, że w rodzinie pojawiły się poważniejsze choroby tzw. cywilizacyjne przewlekłe i wtedy zaczęłam interesować się tak naprawdę gotowaniem. Jest takie stare porzekadło „Człowiek jest tym co je”. Zaczęłam czytać jak zdrowo gotować, posłuchałam wykładów ciekawych, dietetyków, lekarzy, specjalistów od żywienia, to nabrałam pokory. To zaczęłam interesować się roślinami, ziołami, ogrodem, to zaczęłam interesować się hodowla zwierząt. I w kuchni bardziej zaczęłam się przykładać, interesować się jak gotować…w garnkach rzymskich, w garnkach glinianych…gotować takimi starymi metodami,… a żeby w ogóle mieć zdrowe garnki..

ŚDS: Która potrawa przypomina pani dzieciństwo?
Dorota Rybarska-Jarosz: Jak tylko pani zapytała od razu czuje aromaty. Buraczki. Buraczki przygotowane na ciepło, tak drobno starte. Moja babcia gotowała codziennie obiady ale w niedzielę obiad szykowała mama ..i obiadki niedzielne mamy … jak gotowała te buraczki czerwone, cienko starte, troszeczkę jabłuszka, do tego troszeczkę śmietanki…one były takie słodkie, na ciepło. Z reguły były do tego bitki wołowe…ale nie te bitki, tylko te buraczki, ten zapach buraczków przypomina mi dzieciństwo i pyszny maminy obiadek.

ŚDS: Co pani uważa o środowiskowych domach samopomocy?
Dorota Rybarska-Jarosz: W ogóle uważam, że środowiskowych domów samopomocy powinno być ich dużo więcej. Uważam, że jest ich za mało w naszym regionie. To są miejsca, w których aktywuje się ludzi i ich zainteresowania, i w ogóle energię człowieka. Każdy z nas powinien coś robić. W związku z tym środowiskowe domy samopomocy, jak dla mnie, powinny być miejscem realizacji swoich zainteresowań, odnajdywanie ich… uczenie się nowych rzeczy. Widzę, że wy swoje pasję uzewnętrzniacie i realizujecie….

Wywiad został przeprowadzony przez p. Ewę Lis i p. Annę Krukowską,
Zdjęcia: p. Sebastian Rodnicki
Został także nakręcony film przez p. Zdzisława Jezierskiego
Opiekun: M.Ś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na choszczno.naszemiasto.pl Nasze Miasto