Organizowane przez zarząd oddziału rejonowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Stargardzie oraz Dom Kultury Kolejarza w Stargardzie Kaziuki rozpoczęły się w sobotnie południe w DKK, który pękał w szwach.
- Z ogromną radością i przyjemnością, w imieniu organizatorów, witam na XVI Kaziukach Wileńskich - mówił Stanisław Bartniczak, dyrektor DKK. - Witam artystów, zamieszkałych na Wileńszczyźnie Polaków, którzy przyjechali, by wspólnie uczcić swojego patrona Kazimierza. Pokazać, co mają najpiękniejszego, co mają w sercach, a mają Polskę. Pamiętają o wszystkim, co polskie, o polskiej mowie i muzyce.
- Ocalić od zapomnienia - ideę kultywowania tradycji, zarówno polskiej na Wileńszczyźnie, jak i wileńskiej w Polsce, przedstawiła Wanda Wysocka, przewodnicząca PZERiI w Stargardzie. - Temu służy myśl, ręka która pisze wiersze, muzyka i taniec.
Pierwszy raz w Stargardzie gościł polski poeta z Wilna.
- Jesteśmy Polakami, ale dzielą nas granice - mówił Aleksander Śnieżko, który przedstawił swój wiersz pt. "Polakom - repatriantom". - Mamy wiele wspólnego. Kochamy Polskę. Łączy nas mowa i wiara katolicka. Macie Matkę Boską Częstochowską, my Ostrobramską.
W sobotę w DKK, a w niedzielę w SCK, występowały wileńskie zespoły ludowe. Były żywiołowe śpiewy, tańce, a pomiędzy nimi wesołe skecze. "Bum cyk cyk, a muzyczka ino ino, bum cyk cyk, a muzyczka rżnie!" - śpiewała cała sala.
- Jest nam niezmiernie miło, że jest was tak dużo - mówiła Renata Lisowska-Urbanowicz, która razem z Elitą Sinkiewicz prowadzi Zespół Pieśni i Tańca "Jawor" w gminie Awiżenie, rejon wileński. - Że tradycje wileńskie są dla was ciekawe, że są wam bliskie. To nas napawa entuzjazmem, dumą, że jesteśmy Wilniukami, że te tradycje pielęgnujemy i możemy je wam pokazać. To jest dla nas motywem, silnikiem napędowym do tego, że musimy robić to, co robimy. Jesteśmy Polakami! Mieszkam na Wileńszczyźnie z dziada pradziada. Wszyscy mówili po polsku i wiem, że muszę też wychować dzieci w polskości, oczywiście zachowując wileńską tradycję, wileńską gawędę. Jestem szczęśliwa, że mogę tu przyjechać i to pokazać.
Po raz drugi w Stargardzie wystąpiła kapela Suderwianie.
- Podtrzymujemy polską tradycję, szukamy tych wszystkich polskich piosenek ludowych, które śpiewane są w naszych wileńskich regionach od dziadów pradziadów - mówił Eduard Michalkiewicz z kapeli Suderwianie, z miejscowości Suderwa. - Szanujemy tę kulturę, walczymy o to na Wileńszczyźnie i przywozimy to, co od wielu lat trwa u nas tutaj do was, do macierzy, do Polski, by to wszystko wam pokazać.
Podstawą Kaziuków jest tradycyjny kiermasz litewski.
- W tym roku są kibiny (pierogi z kruchego ciasta z siekanym mięsem) z czerwonym barszczem, litewska potrawa, jest litewska nalewka na żołądek Trzy Dziewiątki - mówiła Wanda Wysocka. - Jest rękodzieło, kawiarenka seniora, wystawa obrazów grupy malarskiej Malachit. Dochód z loterii przekażemy na potrzeby chorych, leżących emerytów.
Były kaziukowe piernikowe serca z Bagietki i tradycyjny chleb wileński. A na przyszłe lata jest już nowy pomysł.
- Chcielibyśmy, by w Stargardzie w czasie Kaziuków był pochód przez miasto w historycznych strojach - mówi Wanda Wysocka.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?